Pewne trzy punkty zainkasowali piłkarze z Kłodzka. Nysa nie dała żadnych szans Victorii Świebodzice. Podopieczni Krzysztofa Konowalczyka wygrali 4:0. To był najniższy wymiar kary dla rywali. – To był nasz najlepszy mecz w tej rundzie — ocenił jeden ze strzelców goli, Paweł Milewski.
Wynik w 27. minucie otworzył Mateusz Grudzień, który pewnym uderzeniem przy bliższym słupku zdobył swojego pierwszego gola w tej rundzie. Sytuacji strzeleckich w pierwszej części spotkania miejscowym nie brakowało, ale do siatki udało się trafić jeszcze raz. Rezultat dziesięć minut później podwyższył Michał Adamczyk, który dopadł do wybitej przez golkipera piłki. Futbolówka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki.
Po zmianie stron kibice na kłodzkim stadionie zobaczyli jeszcze dwie bramki. I to zdobyte przez kolejnych dwóch zawodników. Autorem trzeciego trafienia w 65. minucie był Mateusz Gnojnicki, który wykorzystał podanie od Michała Adamczyka.
– Od początku meczu staraliśmy się grać konsekwentnie i cierpliwie w rozegraniu i to nam wychodziło. Dzięki temu mieliśmy kontrolę nad przebiegiem spotkania. Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji bramkowych po ładnych akcjach całego zespołu. Nasza gra mogła się podobać kibicom — ocenił spotkanie Paweł Milewski, który w 85. minucie ustalił wynik spotkania na 4:0.
– Nam niestety argumentów rzeczywiście brakowało, zdobycie punktów było dla nas poza zasięgiem — dodał kapitan Victorii, Kamil Kmieciak.