Zwycięstwem ligowe zmagania zakończyli w 2022 roku piłkarze Nysy. W zaległym meczu ligowym kłodzczanie cieszyli się z trzech punktów w starciu z beniaminkiem. MKS ograł 2:1 Cukrownika Pszenna. Dzięki wygranej podopieczni Krzysztofa Konowalczyka zimę spędzą na podium.
Poniżej relacja z meczu.
Kibice, którzy w sobotni poranek przyszli na mecz, który rozpoczął się o godz. 10:00, na brak emocji nie mogli narzekać. Samo starcie przebieg miało podobny do poprzedniego meczu domowego ze Zjednoczonymi Żarów (3:2).
Już na początku pojedynku kłodzczanie objęli prowadzenie. Wyprowadzoną kontrę spod własnej bramki wykończył w 5. minucie Tomasz Kubies. Wydawało się, że kolejne gole dla miejscowych są kwestią czasu. – Mieliśmy bardzo duże posiadanie piłki i stwarzanie sobie następnych sytuacji do podwyższenia wyniku, ale przeważnie brakowało nam tego ostatniego podania — mówił strzelec pierwszego gola w meczu, T. Kubies. Tymczasem miejscowi dali się zaskoczyć pod koniec pierwszej połowy i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 1:1.
– Dobrze weszliśmy w drugą połowę, co po czasie przyniosło nam bramkę — skomentował Mikołaj Bromboszcz. To jego precyzyjne uderzenie w 62. minucie pozwoliło MKS ponownie objąć prowadzenie. Goście zagrażali w szczególności po stałych fragmentach gry. Po rzucie rożnym byli najbliżej doprowadzenia do remisu, ale świetnie na linii bramkowej zachował się Wiktor Przybyła, chroniąc swój zespół przed stratą drugiego gola.
Zwycięstwo w 90. minucie mógł przypieczętować Mateusz Gnojnicki, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. I do ostatnich sekund przyjezdni próbowali doprowadzić do remisu. – Końcówka była nerwowa, ale przetrwaliśmy i dzięki temu rundę kończymy na trzecim miejscu — dodał M. Bromboszcz.
Dzięki wygranej 2:1 kłodzczanie wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli. Rundę jesienną MKS kończy z dorobkiem 30 punktów (10 wygranych i 5 porażek).