Nysa lepsza od Kryształu Stronie Sląskie. Zespół Krzysztofa Konowalczyka wygrał 2:0 po golach Pawła Cebulskiego oraz Tomasza Kubiesa. Jak przebiegało spotkanie?
– Biorąc założenia trenera, to od samego początku mieliśmy atakować i grać skuteczną piłkę — mówił bramkarz gości, Łukasz Brzeziński. W pierwszych minutach jeszcze to udało się zauważyć, ale dość szybko do głosu zaczęli dochodzić kłodzczanie. Brakowało jednak piłkarzom Nysy finalizacji pod bramką rywala. Sztuka ta udała się dopiero po stałym fragmencie gry, gdy celną główką popisał się w 25. minucie Paweł Cebulski. – Mecz do pewnego momentu był pod naszą kontrolą. Po zmianie stron wyszliśmy niezorganizowani i przez to rywal miał swoje okazje — mówił zdobywca gola.
– Po stracie bramki zaczęliśmy atakować Nysę, co przełożyło się na cztery akcję stuprocentowe, które powinniśmy zakończyć golem — dodał golkiper Kryształu. Przed szansą doprowadzenia do remisu stanął Damian Niewiadomy, Borys Tomaszewicz czy dwukrotnie Łukasz Wiącek. Miejscowych od straty gola przy stanie 0:1 uratował Kacper Słowik. – Duże brawa dla naszego golkipera, który wykonał dwie ważne interwencje, które uchroniły nas przed stratą bramki — chwalił kapitan kolegę zespołu.
W meczu zabrakło kontuzjowanych Dawida Ciupidera czy Łukasza Tracza. Więc na płacy gry, w drugiej połowie, pojawili się Jakub Janiuk i Mateusz Michalak. Zwodnicy mający 15 i 16 lat mieli swój udział przy akcji bramkowej na 2:0, którą precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku zakończył Tomasz Kubies. Na ostatnie 10. minuty gry na placu gry pojawił się Wojciech Wcisło, czy Jakub Bachmatiuk, który miał szanse wpisania się na listę strzelców.
Teraz Nysę czeka wyjazdowa potyczka liderem rozgrywek. W sobotę kłodzczanie zmierzą się na wyjeździe ze Zdrojem z Jedliny-Zdroju.